Recenzja i unboxing głośników 2.1 California Access CA-1504 Vernon
I już jest! Recenzja głośników California Access CA-1504.
Czy warto i co o nich myślę? Dla kogo będą dobre? Oglądajcie na YouTube!
Recenzja głośników
Czy warto i co o nich myślę? Dla kogo będą dobre? Oglądajcie na YouTube!
Recenzja głośników
Dzisiaj odpakujemy głośniki komputerowe California Access
CA-1504 Vernon. Na rynku jest jeszcze model 1507Roclin, który podobno jest
odrobinę mocniejszy od 1504.
Dla tych co nie wiedzą, marka California Access należy do
Komputronika, podobnie jak Acura.
Są to głośniki 2.1 czyli dwa głośniki satelitarne i
subwoofer. Na opakowaniu mamy zapewnienie producenta o naturalnym dźwięku
tychże głośników, o tym że są podświetlane LED i że posiadają kontrolę wysokich
i niskich tonów. Zakładam, że głośności też...
Dostarczone w biało niebieskim opakowaniu kartonowym, po
otwarciu którego znajdziemy instrukcję obsługi obfitującą bardziej w
ostrzeżenia i zalecenia jak używać głośników, żeby sobie krzywdy nie zrobić niż
objaśniającą co i jak. Bo za wiele nie ma do objaśniania. Schemat jak podłączyć
, które pokrętło do czego itd. Standard.
Satelity zapakowane są każdy osobno w folię i zabezpieczone
przed porysowaniem naklejkami na frontowym panelu. Jest między nimi również
kabel do podłączenia do komputera, z jednej strony zakończony mini jackiem ( od
strony komputera ) a od strony głośników dwoma chinchami odpowiadającymi za
sygnał do lewego i prawego kanału. Pierwsze wrażenie po odpakowaniu - lekka
tandeta. Choć podobno są ekranowane. Membrany niskich i średnich tonów nie wyglądają
na wklejone odpowiednio i widać ślady kleju na łączeniach.
Ok kolej na subwoofer. Lekki nie jest ale bardzo ciężki też
nie. Również zabezpieczony folią. Na tylnim jego panelu widzimy msc na
podłączenie sygnału z komputera, jacki do podłączenia satelit, włącznik
zasilania, włączniko- wyłącznik podświetlenia LED i kabel zasilający wychodzący
prosto z obudowy. Pomijam już ostrzeżenia o porażeniu prądem, dosyć oschłą w
treść tabliczkę z danymi technicznymi ( o których później) i co tam jeszcze
nadrukowali. A przepraszam to nie dane techniczne głośników tylko adres
producenta. No i jest jeszcze wylot Bass reflexu. Błyszczący i palcujący się.
No ale kto go tam będzie macał.
Przód wygląda sympatycznie. Obudowa mnie. W sensie to z
czego jest zrobiona. Z błyszczącego plastiku który niestety ale wyśmienicie się
palcuje. Na szczęście tylko plastik wokół membrany. Reszta jest wykonana z
matowego chropowatego w dotyku tworzywa. Tu z wykonaniem już lepiej, membrana
ładnie leży i nie widać już wszechobecnego na satelitach kleju. Na lewej
ściance mamy trzy pokrętła. idąc od góry: wysokie tony, głośność, i niskie
tony. Mankamentem jest brak oznaczenia w którym aktualnie położeniu się
znajdują i trzeba szukać na czuja gdzie minimum, gdzie max i potem ustawiać
również na czuja a raczej na słuch regulację. Od spodu kawałki gumy jako nóżki,
żeby nie przenosił drgań na podłoże.
Przewód zasilający ma około metra dwadzieścia, długości.
Szału nie ma. Rozczarowuje natomiast długość kabla od satelit, którym musimy
podłączyć je do subwoofera. Są okropnie krótkie. Mają niecały metr... jak by
zestaw był przygotowany z myślą o postawieniu na biurku.... kto stawia suba na
biurku?? Jak postawimy na podłodze to kable nie sięgną do standardowej
wysokości biurka.... oczywiście można dokupić przedłużki ale to chyba nie o to
chodzi żeby partyzantkę uprawiać, oj coś tu producent miał jakąś dziwną
koncepcję. Poza tym nawet jak ktoś ma mini biurko to już widzę jak za każdym
razem żeby włączyć zestaw lub go wyłączyć, lub dokonać regulacji tonów i głośności - będzie nurkował pod nim i
szukał ich w ciemności. Ech. Minus dla producenta i to spory. Co do satelit nie
ma znaczenia czy lewy czy prawy bo raz że nie opisane a dwa to chyba nie ta
klasa sprzętu.
Po podłączeniu do prądu i pstryknięciu przycisku od
podświetlenia.. świecą. Na niebiesko. Kilkoma diodami. Niezbyt mocno. To chyba
zaliczymy na plus bo nie będzie po oczach walić w nocy. Na szczęście można to
wyłączyć.
Satelitki jak i przód suba są zrobione z błyszczącego i
mocno palcującego się plastiku. Wygląd środkowych membran pozostawia trochę do
życzenia. wrażenie jak by były odpustowe i zrobione z taniej tektury, na
szczęście z niej nie są. Na dole kawałek gumy chyba bardziej po to żeby się nie
ślizgały po blacie niż żeby nie rezonowały. Tył z tandetnego plastiku, moje od
nowości miały jakieś skazy na bocznej ściance....
Przy próbie jakiegokolwiek sensownego ustawienia ich na moim
biurku poległem. Ani sub na dole a satelity w górze, ani sub centralnie ani
satelity z boków... ani tak ani siak. Po wielu próbach i niecenzuralnych
słowach koniec końców subwoofer stoi za monitorem a satelity, jeden na subie a
drugi miedzy monitorami. u mnie się tego lepiej nie da ustawić z powodu
rozmieszczenia monitorów i komputera. Nie. Przedłużek nie kupię i już. To
producent powinien pomyśleć o tym żeby zapewnić odpowiednią długość kabli a nie
użytkownik składać się jak scyzoryk, żeby biurko i co na nim ma dopasować do
zestawu głośników. Porażka.
Zestaw dysponuje małą mocą. Tu parametry DEKLAROWANE przez
producenta:
Moc głośnika satelitarnego: 2 waty i to mierzone w RMS, a co
to RMS a no jest to moc muzyczna przy której wzmacniacz, głośnik może pracować
cały czas.
Moc głośnika niskotonowego: 6 waty mierzone w RMS.
Nie powala... patrząc na to wydaje mi się, że sub będzie
zagłuszał satelity jak go podkręcimy i dźwięk będzie się zlewał.
No dobrze ale przejdźmy do testów.
Faktycznie. Sub ma tendencję przy głębokim basie będąc
odkręcony na maksa do zagłuszania satelit, szczególnie że nie można ich za
bardzo od niego odsunąć przez długość rzeczonego kabla... Przy maksymalnym
odkręceniu niskich tonów sub nie daje rady i zaczyna rezonować charczeć i
trzeszczeć a membrana wygląda jak by miała za chwilę wyskoczyć ze środka i
walnąć Cie prosto w twarz. To pewnie dlatego tyle ostrzeżeń w instrukcji i na
głośnikach. Optymalne ustawienie to od połowy skali do 3/4. Na czuja... bo
skali ani znacznika brak.
Satelitki... coż.. jakość dźwięku pozostawia sporo do
życzenia. Tonów średnich się ledwo doszukałem, za to odkręcone wysokie są
nieznośnie piskliwe. Trzeba skręcić na 3/4 - też na czuja. I wtedy jest
znośnie. Nie w sensie jakości bo ten zestaw nie wie co to jakość, ale nie
świszczą i nie wyją. No ale umówmy się że to nie zestaw dla melomanów. A dla
graczy bardziej. W grach bas jest
wyraźny i dynamiczny. Brakuje średnich tonów zdecydowania. Ciężko usłyszeć
kroki z oddali lub słysząc lecącą kulę wiemy, że leci ale nie wiemy z której
strony. Czasami zachowują się jak mono a nie jak stereo. Już o głębi i
przestrzenności dźwięku nie wspominając bo jej za wiele nie ma.
Trochę pojechałem po nich, nie? :) No ale taka jest prawda i
jej nie oszukamy. Dla kogo są te głośniki? Hm. Dla gracza i to takiego który
nie gra w FPSy a raczej w strategie i
coś bardziej statycznego niż typowe Call of Duty.
Czy warto? Głośniki kosztują około 140zł. Słabsza wersja.
Mocniejsza ok 160zł. Jestem przekonany że w tej cenie znajdziemy kilka innych
zestawów, niekoniecznie 2+1 które będą grały zdecydowanie lepiej. I w grach też
będą lepsze. A więc konkluzja: nie warto. Niestety ale nie. Oczywiście
widziałem pozytywne opinie na ich temat w internecie ale może ja za wybredny
jestem. Dziecku może bym kupił bo na pewno przy nich nie ogłuchnie ale dla
gracza....słabo... nawet bardzo. Domówki nimi też nie nagłośnicie. 6 osób z
całą pewnością je zagłuszy.
I to by było na tyle :)
Tym optymistycznym akcentem kończę tą recenzję i zapraszam
na kolejne, a jak nie widzieliście poprzednich to zachęcam do nadrobienia
zaległości :)
Cougar DarkBlader-G RGB Gaming Case in UAE, Tempered Glass Gaming Case in UAE, E-ATX Full-Tower Gaming Case in UAE
OdpowiedzUsuńhttps://pcdubai.com/cougar-darkblader-g/
Cougar DarkBlader Case in UAE, Safe Shopping Multiple Payment Options Express Delivery PC Dubai Moneyback Guarantee.
1633336918437-11