Unboxing i test chłodzenia wodnego Corsair H105 - porównanie do chłodzenia powietrznego.

Cześć cześć :)

Dzisiaj porozmawiamy trochę o chłodzeniu wodnym i różnicy w wydajności pomiędzy nim a chłodzeniem powietrznym.
Dla tych, którym nie chce się czytać poniżej link do filmu na Youtubie :)
A Ci co chcą trochę potrenować gałki oczne, proszeni są o przewinięcie kilku linijek niżej.








Rozpocznijmy od rozpoznania:

Chłodzenie wodne Corsair H105 to zestaw kompaktowy. To znaczy, że otrzymujemy gotowy do zamontowania zestaw, nie wymagający uzupełniania cieczy chłodzącej. Po prostu montujemy, podpinamy i ma działać.

Co w zestawie?
Otrzymujemy chłodnicę o długości 272,5mm i grubości 38mm. Jest to mniejsza wersja chłodzenia Corsair H100. Pasuje do większości obudów Midi Tower, przystosowanych do montażu płyt ATX. Oczywiście, najeży sprawdzić i zmierzyć czy będziemy  mieli miejsce na jej zamontowanie. Czy to na przodzie obudowy, czy też na gorze. Zadko kiedy jest tyle msc, żeby zamontować ją na tylnej ściance obudowy, no chyba że na zewnątrz.








Do chłodnicy przymocowane są na stałe przewody gumowe cyrkulujące ciecz w układzie,  a zakończone blokiem wodnym zawierającym również w środku pompkę wodną. Jest dosyć cicha i przy max. obrotach nie wydobywa z siebie więcej niż 27db. Na samym bloku wodnym producent, dostarczył fabrycznie uzbrojony radiator w pastę termo-przewodzącą, więc nie ma konieczności smarowania procesora tym ustrojstwem przed montażem. Po drugiej stronie bloku widzimy świecące logo Corsaira oraz kolorowy pierścień, który możemy zmienić z fabrycznie zamontowanego szarego na dołączone: czerwony lub niebieski. Operacja niby prosta ale trzeba uważać, ponieważ pierścień siedzi dosyć mocno na bloku i paznokciem go nie wydłubiemy. Pozostaje podważenie śrubokrętem, co skutkuje rysami na pierścieniu zewnętrznym bloku, który jest wykonany z plastiku.
Więc jak zawsze trzeba uważać. Ja odpuściłem zmianę pierścienia. I tak na razie nie nie mam obudowy z boczną szybą więc różnicy mi nie robi.







Dołączone do zestawu są również dwa wentylatory o prędkości obrotowej 800-2700obr/min. które należy wpiąć do dołączonego rozgałęźnika w kształcie litery Y. Wpinamy tam 2 wentylatory i uzyskujemy przeście na jedną wtyczkę do płyty głównej, którą wpinamy do złącza wentylatora procesora - na płycie głównej oczywiście. Natomiast blok wodny a raczej zamontowaną w nim pompę płynu, podpinamy do obojętne jakiego wejścia na płycie głównej na wentylator obudowy. Ale tu UWAGA. Należy pamiętać, aby przy pierwszym uruchomieniu komputera, wejść do BIOS i ustawić to złącze wentylatora na tryb pracy 100%. Aby pompa miała pełną moc przez cały czas. Inaczej można niebezpiecznie podgrzać procesor a szkoda by była jak by padł.

W zestawie znajdziemy również backplate do płyty głównej, mocowanie dla płyt pod AMD ( pierścień bloku wodnego jak również kołki do płyty ) i masę śrubek i podkładek. Jest również prosta w obsłudze i zastosowaniu instrukcja obsługi.
Przy montażu miałem pewien zgryz, ponieważ backplate do socketu intela okazał się mieć ok 1 mm luz. Ale okazało się, że po założeniu bloku wodnego to właśnie on go dociąga i go niweluje.

No i to tyle z zawartości opakowania.
Całość wygląda na dosyć solidną, oprócz trójników wychodzących z bloku wodnego, które sprawiają wrażenie plastikowych i tandetnych. One łączą blok z gumowymi przewodami które idą do chłodnicy. No ale zakładam, że Corsair wie co robi i to tylko pozory.





Sama chłodnica ma nawiercone i przygotowane do montażu otwory z obu stron. Tak więc wentylatory możemy zamontować albo w pozycji push (żeby przepychały powietrze przez chłodnicę ) albo pull ( żeby je wyciągały z niej ). Na każdym ze 120 mm wentylatorów jest strzałka obrazująca kierunek ruchu powietrza. Można też dodać od siebie 2 wentylatory, jeśli mamy na tyle msc w obudowie i zrobić system push/pull. To znaczy że jedna para będzie pchała a druga zasysała powietrze. Ale to już dla entuzjastów.

Ok ok. Zanim to zamontuję, zrobimy najpierw tes w programie OCCT, który obciąża procesor maksymalnie i pokazuję kilka jego parametrów, min. temperaturę aktualną, maksymalną i minimalną.
Zaczniemy od testów na moich aktualnym chłodzeniu powietrznym: CoolerMaster Hyper T4.
Stabilności badać nie będziemy, więc ustawiłem test obciążenia na 15min, żeby tylko procesor miał czas się rozgrzać miarodajnie.

Wyniki testów procesora i7-2600 chłodzonego zestawem powietrznym T4 Hyper:







Tragedii nie ma. Schładzacz daje radę.

To teraz zamontujemy chłodzenie wodne i powtórzymy test obciążenia przez 15 minut.
I wyniki dla chłodzenia wodnego Corsair H105:






Jak widać różnica jest spora i to bardzo. Oczywiście mój procesor nie jest tym z serii K czyli nie jest odblokowany, przez co nie można go podkręcać tak bardzo jak serię K. Więc zakładanie na niego chłodzenia wodnego mija się z celem. Tu taka uwaga: chłodzenie wodne nadaje się albo do lepszego schłodzenia właśnie podkręconych procesorów, albo dla entuzjastów moddingu komputerowego albo dla lubiących ciszę. Chociaż znam co najmniej kilka modeli chłodzenia powietrznego które potrafią być o wiele cichsze przy pełnym obciążeniu procesora i układu chłodzenia. Więc wydawanie ponad 500 zł żeby pochwalić się, że się ma chłodzenie wodne to słaby pomysł. No chyba że ktoś ma na zbyciu taką kwotę, to czemu nie.




Reasumując: Różnica w temperaturach jest dosyć znaczna. 17st Celsjusza to bardzo dużo i daje spory zapas na podkręcanie i podnoszenie napięcia na procesorze.
A to ile...to już zależy od kilku innych czynników również.
Ja sprawdzę to niebawem, bo będę zakładał i7-4790k i do niego wodne chłodzenie i zobaczymy ile będę w stanie z niego wyciągnąć na płycie Gigabyte G1 Sniper Z97.
Oczywiście opiszę, i nagram z tego film.

A na dziś to koniec :)
Zapraszam na kolejne odcinki.
Do zobaczenia!
Video Blog Tech.







Komentarze

Popularne posty